Niedawno utknąwszy po raz kolejny w korku w centrum Warszawy, zwróciłam uwagę na twarz spoglądającej na mnie z billboardu pięknej blondynki podobnej do Marilyn Monroe. Pani zadająca sobie pytanie „jestem podobna do Marilyn?” zachęca nas do poznania szczegółów na temat naszej rodziny i przodków.
Pierwsza myśl, która w tym momencie zaprzątnęła mój umysł to politowanie dla tej biednej kobiety, która najwyraźniej niewiele wie o swoich bliskich. Jednak dłużej zastanawiając się nad tym problemem i głębiej zanurzając się w przeszłość, doszłam do zaskakującej konkluzji, że w rzeczywistości wiedza o moich własnych przodkach nie sięga dalej niż do trzech pokoleń wstecz. Szokującym wydał mi się fakt, że o rodzicach moich dziadków nie wiem już praktycznie nic.
Po przedyskutowaniu sprawy z moją mamą, wspólnie doszłyśmy do wniosku, że wspaniale byłoby stworzyć drzewo genealogiczne naszej rodziny i poszperać jak najgłębiej się da, aby dowiedzieć się kim właściwe byli nasi przodkowie. Zmotywowana do działania postanowiłam dowiedzieć się także więcej o dziedzinie nauki pomocniczej historii, jaką jest genealogia.
Nauka ta zajmuje się badaniem więzi rodzinnych między ludźmi na podstawie zachodzącego między nimi pokrewieństwa i powinowactwa. Badania genealogiczne prowadzone są głównie na podstawie metryk, a po ustaleniu niezbędnych faktów genealogicznych sporządzane zostają wykresy ukazujące relacje pomiędzy członkami rodziny, takie ja drzewa genealogiczne. Takie wykresy wyraźnie pokazują nasze relacje rodzinne i mogą być piękną pamiątką dla przyszłych pokoleń.
Drzewa genealogiczne najczęściej sporządzane są ręcznie, bądź za pomocą specjalnych programów. Jednak od niedawna każdemu z nas dana została możliwość zbudowania drzewa genealogicznego swojej rodziny za pomocą Internetu.
W portalu społecznościowym bliscy.pl (tym, który reklamuje blondynka podobna do Marilyn) w bardzo prosty sposób można założyć takie drzewo. Co więcej, w portalu założyć można także album foto lub wideo np. z ważnych uroczystości rodzinnych, wymieniać się informacjami z rodziną na forum lub prowadzić kalendarz rodzinny (z istotną funkcją „przypomnienia”). Od maja powstał także konkurs, w którym główną wygraną jest 10 tysięcy złotych, zestawy fotograficzne i vouchery na skoki spadochronowe. Wystarczy zalogować się w portalu bliscy.pl, posadzić wirtualną sadzonkę drzewka w Lesie Bliskich i budować swoje drzewo genealogiczne doglądając sadzonki. Konkurs trwa do końca czerwca 2009 roku.
Być może okaże się, że dzięki Marylin Monroe i ja dotrę w swoich poszukiwaniach do zaskakujących faktów o moich przodkach. Swoją drogą ciekawe czy może mnie coś łączyć z Sandrą Bullock… Znajomi wciąż mi mówią, jaka jestem do niej podobna!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Ja kiedyś robiłam drzewo genealogiczne, ale udało mi się dotrzeć tylko do pra-pra dziadków. Jeśli gdzieś jest możliwość sięgnięcia głębiej to super!
spoko serwis, aż chyba sama sobie rozpiszę drzewo genealogiczne, bo spisywanie wszystkiego w zeszytach, na kartkach jest dosyć nietrwałe...
Ja natomiast dotarłam do danych, że moja rodzina pochodzi z mazowieckiej szlachty. Bardzo ciekawy pomysł z tą genealogią zwłaszcza, że to wspaniały pretekst do tego, by porozmawiać o rodzinie czy namówić Babcię do podzielenia się wspomnieniami.
Drzewa genealogiczne to fajna sprawa. Ja kiedyś gadałam z nieżyjącym już wujkiem na temat naszej rodzinki, podał mi nawet kilka fajnych detali. Historia rodziny okazała się na prawdę ciekawa.
Prześlij komentarz